Burza uszkodziła zabytkowe nagrobki na wileńskim Cmentarzu na Rossie i Bernardyńskim. Co dalej?
Nawałnica, która przeszła w ostatnich dniach lipca przez Litwę, uszkodziła zabytkowe nagrobki na starych, wileńskich cmentarzach. Chodzi o najstarszy wileński cmentarz na Rossie i cmentarz Bernardyński, gdzie spoczywają zasłużeni Polacy, powstańcy styczniowi i żołnierze Armii Krajowej.
Sytuacja po burzy
Dariusz Żybort, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą (SKOnSR), w rozmowie z TVP Wilno zaznaczył, że po ostatniej burzy najwięcej nagrobków uległo zniszczeniu na Cmentarzu Bernardyńskim.
– Na Cmentarzu na Rossie akurat w tym roku nawałnica większych szkód nie wyrządziła, zostały uszkodzone łącznie tylko trzy pomniki. Natomiast na Cmentarzu Bernardyńskim uszkodzonych pomników jest o wiele więcej, bo około 20. Jeśli chodzi o inne cmentarze, to na Cmentarzu Wojskowym na Antokolu ucierpiała kwatera grobu wojskowego, spadło tam kilka drzew – mówi Żybort.
Czy pomniki zostaną odrestaurowane?
– Wystosowaliśmy pismo do Samorządu Miasta Wilna, w którym zwróciliśmy się z prośbą o oszacowanie szkód i usunięcie złamanych drzew na Rossie i Cmentarzu Bernardyńskim. Liczymy na to, że miasto weźmie odpowiedzialność za zniszczenia i odbuduje pomniki – powiedział Dariusz Żybort.
Społecznik zaznaczył również, że współpraca z samorządem układa się znacznie lepiej. Potwierdzeniem tego jest m.in. reakcja miasta na burzę przed kilkoma laty. Nawałnica uszkodziła wtedy ok. 20 pomników na Starej Rossie i te pomniki zostały odnowione. Owocem współpracy SKOnSR i miasta jest również odnowiony pomnik Heleny Romanowskiej.
– To dowód, że nasza praca nie poszła na marne” – podkreślił Żybort.
Społecznicy mówią, a nikt ich nie słucha, czyli o ścieżkach
Stara Rossa nadal boryka się natomiast z problemem ścieżek. Chodzi o materiał, z którego zostały zbudowane. Po większych ulewach kamienie i żwir, którymi pokryte są ścieżki, spływają w dół.
Z pomocą funduszy europejskich w wysokości około 3 mln euro odrestaurowano ostatnio niektóre kaplice, pomniki, a także zamontowano m.in. oświetlenie i monitoring, czy odnowiono problematyczne dziś ścieżki.
– Dziś widzimy skutki tej renowacji. O ile np. kaplice czy monitoring były zrobione w miarę dobrze, to pomniki zostały odrestaurowane bardzo źle – wykonawca nadal je poprawia. A odnośnie ścieżek – od razu było wiadomo, że ten materiał się nie sprawdzi, ale społecznicy mówią, a ich nikt nie słucha… Zwróciłem uwagę, że ten materiał nie będzie odpowiedni i usłyszałem, że nie jestem specjalistą i są fachowcy, którzy wiedzą lepiej. Widzimy efekty; po każdej ulewie ścieżki się rozmywają i wygląda to fatalnie. Samorząd przyznał rację, że to był błąd. Nie wiem, kto i jak będzie to naprawiał. Komitet monitoruje tę sprawę” – mówi prezes SKOnSR.
Obecny stan cmentarza
Komitet od kilku lat sygnalizuje też potrzebę usuwania na bieżąco starych i spróchniałych drzew. Stan cmentarza z każdym rokiem jest coraz gorszy.
– Mimo że udało się zdobyć pieniądze z funduszy europejskich i każdego roku komitet odnawia od 10 do 20 pomników, stan cmentarza z każdym rokiem jest gorszy. Monitorujemy pojedyncze pomniki, ale niestety bez wkładu państwa litewskiego i polskiego jest to bardzo trudne. Przykładowo w tym roku otrzymaliśmy od polskiego rządu dofinansowanie na odnowienie tylko jednego pomnika. Dwa pomniki odnowił też Instytut Pamięci Narodowej. To kropla w morzu potrzeb – podsumowuje sytuację Dariusz Żybort.
(Na podstawie: TVP Wilno)