Poetycko o Rossie    

Oblicze Anioła
 
Anioł na cmentarzu Na Rossie
odprowadza wzrokiem żyjących...
A Polska - milcząca Wisła.
Mająca swoje źródła na dalekim Kazachstanie,
a odpływ w dzisiejszych czasach,
na stole chirurgicznym,
amputacja polskości, wyrwanie serca.
 
Dla tych, którym czas Ojczyzny się zatrzymał,
nikt orderów nie niesie.
Czekają na śmierć.
Skrzypieniem zawiasów, wieko skrzyni zamknęło
nie uporządkowane życie.
Pokonany przestrzenią, pokonany pragnieniem,
przełamany progiem domu.
 
Wszystko to, co na zewnątrz,
rozrzucone po świecie, nie da się zebrać.
Stukasz kołatką, oblicze Czarnego Anioła
jest bliskie jak nigdy dotąd.
Otworzą i wpuszczą cię do środka
uporządkowanego wnętrza,
do wolności.
 
Nikt nie zwróci życia ludziom złamanym,
nikt nie zwróci życia tym, którzy nie dali się złamać.
 
(Wiesław Stanisław Ciesielski)
 
*** 
 
Ból cmentarza Rossa
 
Sędziwe drzewa nie skąpią
w zenicie lata cienia
na mech nagrobków liść
niczym kir opadnie
 
Ból zastygł nad katakumbami
w ich oczodołach trawa
w rozdzierającej ranie murów
klon mały wyrósł
 
W kapliczce składowisko mioteł
pusta butelka
na drzwiach poharatanych
kłódka socjalistyczna
 
Aniołowie mają skrzydła
bestialsko okaleczone
płaczących twarzy
kikuty ramion nie ukryją
 
Tu rody najprzedniejsze
pozbawiono nazwisk
pamięci podeptano godność
kamieniom odebrano krzyże
 
Rosso – nekropolio wileńska
na szumiących wzgórzach
ile już razy umierałaś
ile razy będziesz umierać
 
(Romuald Mieczkowski, lata 80. XX wieku)
 
***
 
Serce na Rossie
 
Serce, serce na Rossie, któreś tam usnęło
By jeszcze jednym w ziemi ostrobramskiej ziarnem
Obradzać jak Mickiewicz i trwać jak Jagiełło,
Pod niebem prawd tak żywych, że aż legendarnem - 
Dzisiaj gdy noc tak okrutna z wszystkich stron zapadła
I od zachodu mroczy po wschód widnokręgi,
Odezwij się w tym kraju, gdzie błądzą widziadła
I duchy dawnych czasów i dawnej potęgi,
Uderz głośno pod płytą i wyjdź między ludzi 
I niezbędne zaklęcie w tę noc straszną wymów:
Niech nam się świat odnowi i w nim się obudzi
Serce wolnych Polaków i wolnych Litwinów.
 
(Kazimierz Wierzyński)
 
***
 
Błażej maluje dziewczynkę z Rossy
 
ta nieznajoma dziewczynka
uśmiecha się jak królewna
do mojego syna
 
który przenosi jej portret trumienny
z cmentarza Na Rossie
na kartkę w Czeladzi
 
pochylony nad stołem
odwzajemnia jej spojrzenie
zza grobu
 
to taki królewski gest
pozować z zaświatów
bez zbędnych komentarzy o Tym
 
(Barbara Gruszka-Zych)
 
***
 
SERCE MARSZAŁKA
 
Zanim Wielki Marszałek spoczął w szklanym swym grobie,
Przyszła chwila, że wreszcie mógł pomyśleć o sobie,
Więc przywołał przyjaciół smutnym rękiem skinieniem,
Smutnym oczu spojrzeniem, i powiedział z westchnieniem:
,,Moje serce strudzone już wydało swój posiew,
Niech po śmierci odpocznie na cmentarzu Na Rossie,
Niech odpocznie to serce, miłujące tak silnie,
W nogach matki najmilszej, w kochanym mym Wilnie".
Umarł wielki Marszałek w Belwederze na wiosnę,
Biły dzwony żałobne, łzy płynęły żałosne,
I to serce, co Polskę miłowało tak górnie,
Zwłokom Wodza odjęte, ukoiło się w urnie,
I spoczywa Na Rossie, w nogach Matki najmilszej,
Tylko wiatr nad nim szumi,
Tylko Bóg nad nim milczy.
 
(Jan Brzechwa)
 
***
 
Anioł na Rossie

Przysiadł Anioł u bram Cmentarza,
rozpostarł skrzydła obejmując
- pamięcią i kwerendą archiwalną
Polsko Litewskie mogiły Obojga Narodów.

Dusze ostałe na nagrobkach i pomnikach,
spoglądają podpierając Krzyże,
upadające gdzie nie gdzie, na czterech piętrach Historii.
Jak wiele pomników jeszcze!
nieubłagalnie wchłania historyczna Nekropolia,
Przetrwałe zacierają się już napisy,
poległych w walkach o suwerenną
i niepodległą wileńską ziemię.

Stanęłam w skupieniu na morenowym wzgórzu,
czytałam neogotyckie epitafia,
dotykałam sercem kapliczki, pomniki, rzeźby.
Widziałam Anioła wielu narodów, religii, kultur,
jak umiłował Biało Czerwoną Pamięć.
Cmentarz na Rossie okryty patyną czasu w sepii,
rosą poranną załkał,
Anioł rozpostarł kamienne skrzydła,
wzruszył sumieniem ludzi.
Zesłał szacunek pokoleń na mogiły,
gdzie z godnością zapalamy znicze,
chylimy skroń, w skupieniu składamy kwiaty.

w etosie działań Polaków, Wileńczyków, Polonii,
złożyłam Hołd na elitarnym Ołtarzu
Cmentarza na Rossie.

SPOŁECZNY KOMITET OPIEKI NAD STARĄ
ROSSĄ w liturgii słowa,
,,- Lietuva, mano šalyje
- Litwo Ojczyzno moja’’
opieki, upamiętniania, tradycji,
otacza palisadą renowacji, porządków,
edukuje pokolenia.
Wspiera rozterki, tęsknoty, powroty,
pod kaskadą monumentalnych katakumb.
Poszerza horyzonty Ojczyzny, krzewi w nas szacunek,
który w zapisach sięga XIX wieku koncepcji,
pierwszej wzmianki o pochówkach z 1436 roku.

(Yvette Poplawska)
14.08.2022 r. Belgia – Montenaken w Limburgii
 
 
***
 
Rossa
 
Tu leży
Lekki chód ze ścieżek
Puszczy Rudnickiej,
Zwinność ze szczebli gałęzi
Prowadzących w głąb koron dębowych;
 
Obok –
Wzrok przepatrujący uważnie
Gniazda ptasie
I rojsty o poranku
 
Pod tą płytą –
Dziecięcy Pan Bóg
Z twarzą ojca i ręką proboszcza
I srebrne ciepło Ostrej Bramy.
 
Między ziarnkami piasku
Poniewiera się nieśmiałość
Pierwsze randki na Zakrecie
I strach przed wywózką,
I mróz Workuty,
 
Obolałe Serce Syna
Wytrwale kołacze
O zmarłych i żywych
 
I co?
 
(Paweł Waszak)
 
 *** 
 
Rossa
 
Rąk
Rycerskich
Rossę las kryje
Rys chwały 
Rewir dusz zacnych
Resursa głów najtęższych
Rosną na wzgórzu
Rosłą koroną wznosząc
Requirem Matce i Sercu Synu
 
(Paweł Krupka)
 
***
 
Rossa
 
Zima, mróz i chłodny wiatr
Wieje, bije, rozszarpuje.
A mnie woła, czeka Rossa,
Chłodnym rankiem tam wędruje…
Widzę z dala wzgórze Krzyży.
Jeszcze chwila – moment cały.
I odkrywa się mnie Rossa,
Wielkiej Dumy, Polskiej Chwały!
Nawet wiatr z pokorą ścicha
Hołd oddaje, salutuje!
Serce moje ciężko wzdycha.
Bóg Jedyny wie, co czuje.
Jak żołnierze-Wasze groby
Otoczyli Wodza swego,
Zakrywając sobą, sobą…
Stoicie tak dnia każdego!
Ile burz i ile grzmotów,
Rozdzierało się nad Wami…
Byliście jak ta Piechota,
Zawsze pierwsi, wciąż Ci sami!
Zawsze z Bogiem i Honorem,
Za Ojczyznę i lud cały.
Oddając swoje życie,
Żeby innych życie trwało!
Schylam głowę z uznaniem…
I odmawiam „Anioł Pański”.
Jestem dumny, bardzo dumny,
Żem człek polski, nie pogański.
 
(Aleksander Lewicki)
 

* * *

Wileńskie cmentarze mają pejzaż gór,
umarli tu jeden ponad drugim leżą,
szczeble innymi miarami się mierzą:
nad zapomnianym kwitną wiecznie pomne bzy,
nędzarz może górować nad panem Becu –
wszystkie widma czekają, aż zapieje kur.
Nie jest tu straszno. Mogę w północ ciemną
siedzieć na grobie, z śmierci dłonią w dłoni,
czuć wiew śmiertelny na spokojnej skroni,
Wilno pode mną, a Boga nade mną.

(Witold Hulewicz)

* * *

Umierające piękno na Litwie

Tutaj wielcy Polacy, patrioci spoczywają,
Na zapomnianej ziemi na bliskich czekają,
To Rossa umierająca,
Do nieba wołająca.
Serce Marszałka w Wilnie pozostało,
Lecz o swej Ojczyźnie nigdy nie zapomniało.
Krzyże połamane i groby zdewastowane
Wołają o pomoc – dusze załamane
Czarny anioł wznosi się do nieba,
Bo mu więcej już w życiu nic nie potrzeba.

(Jakub Kisała)

* * *

Rossa - piękno które umiera,
Wiemy ile wspomnień zawiera,
Płynie przez wieki jak rzeka,
Która na nas nie poczeka,

Choć cmentarz ten jest zaniedbany,
To zawsze będzie w sercach naszych kochany,
Chociaż miejsce to złotem się mieni,
Tam dobrzy ludzie spoczywają w ziemi.

(Marcin Breksa)

* * * 

Serce Marszałka

Jeszcze wszystko zielone.

Jakby wiosna rozkwita.

Opuszczone ramiona.

Oczy wbijające w płytę.

Gdzie się my znajdziemy?

W jakim miejscu i ziemi.

Przy czyim to grobie.

Tak zasmuceni.

Dla każdego Polaka.

Miejsce miłe, zbolałe.

Kto znał i kto nie znał.

Serce wodza wołało.

Przez te lata tych cierpień.

Zniewagą oplutych!

Zabitych, krwawych.

Cierpiących za kolczastym drutem.

Przeszły lata, minęły!

Świadomość nie gaśnie.

To jest nasza Ziemia.

To Ojczyzna – właśnie!

Bóg tak zachciał w niebie.

Żeby my rodacy.

Stalibyśmy przy tym grobie.

Dumni, że Polacy!

 

(Aleksander Lewicki)